Clka

Obecnie nasz serwer znajduje się w dość kiepskim stanie. Online wahające się od 10-20, w porywach do 30 online jest naprawde kiepskim wynikiem. Aż mi się coś robi gdy patrzę na online tak dobrego shardu. Niebawem wstanie jeszcze kopia CL przez co odejdzie spora część graczy... Należy podjąć odpowiednie kroki by online był dość dobry... Czy to koniec naszego serwera? Crying or Very sad

Co o tym myślicie Question

cl:r juz niegdys stal rownolegle do clki, mimo tego, ze online tutaj wtedy na poziomie wlasnie 20-30 to tamten okres uwazam za najlepszy w zyciu 4te edycji. Sporo nowych, nieznudzonych graczy i brak tych graczy, ktorzy swoim marazmem, niezdolnoscia do dostosowywania sie i pretensjonalna postawa zniechecali innych do gry.

Mnie sie wydaje ze smierc starych gier jest nieunikniona ;/
Tak tez sie stanie z CL... Teraz na okres wakacji przewiduje wzrost zainteresowania... ale po wakacjach slabo to widze ;/

Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

No właśnie nie jest tak Kixar, zauważyłem, że od początku czerwca zaczął się regres CLki... jest coraz mniej graczy, nie mówiąc o aktywności seerteamu, Colt sobie coś tam kleci, spawnerzy przygotowują część nowej mapy, ale brakuje budowniczych... więc pomału poważnie się sam zastanawiam nad przywróceniem starej mapy, ewentualnie wykorzystując to co już zostało zbudowane... może choć to uratuje troche CLke.
CL:R jak każdy inny "konkurencyjny" shard, pewnie będzie miał ten sam problem - nie okłamujmy się, UO to już troche stara gierka + ludzie pograją troche i się znudzą.

Zawsze też jest szansa dogadania się z organizatorami CL:R, za czym optowałem już w momencie problemu porzucenia CLki przez DH i perspektywy jej końca, ale jakoś chłopaki nie potrafili się dogadać...

Ciężko wyczuć co będzie. Clr ma startować od nowa i z inną nazwą. Poprzednie edycja mimo postaci ze screenów i możliwości mułowania jakkoś za długo nie pociągnęła, więc cieżko wróżyć jej świetlaną przyszłość. Czas pokarze.
A Cl, imo serwer dobiły "ekipy" najpierw rocznym wprowadzaniem nowego emulatora i legendarną już mapą. (Nie chodzi mi o jakieś personalne wyrzuty tylko sam fakt niewłaściwego postępowania).
Obecnie, choć nie do końca sie zgadzam ze wszystkimi założeniami (balans) to trzeba przyznać, że mamy niezłego skryptera i całkiem ciekawą mechanikę i ogólnie nie jest źle. Niestety mała ilość graczy to samonapędzające się błędne koło Confused

Niemniej o końcu bym jeszcze nie pisał Wink

voult napisał:

Zawsze też jest szansa dogadania się z organizatorami CL:R, za czym optowałem już w momencie problemu porzucenia CLki przez DH i perspektywy jej końca, ale jakoś chłopaki nie potrafili się dogadać...

No to że nie potrafią to raz, druga sprawa, że gracze którym nie "leży" obecna mechanika na chcą mieć starą i tu jest problem. Natomiast co CLr poza mechaniką z 95 miałby mieć do zaoferowania to szczerze mówiąc nie wiem...

http://www.clairslair.fora.pl/swiat-cl,2/gracze-graczom-czyli-dlaczego-spada-online,2251.html
Prawie nowy temat o tym samym swoją drogą...

Pewnie za chwilę skończy się, że równo zostanę pojechany, ale co tam. Napiszę, co mi wisi na wątrobie.

Saloth napisał:

brak tych graczy, ktorzy swoim marazmem, niezdolnoscia do dostosowywania sie i pretensjonalna postawa zniechecali innych do gry.

A czy na pewno brak takowych, czy raczej coś innego na to wpłynęło. Bo jak czytam to odnoszę wrażenie, że to raczej grający tworzą taki klimat, że kiedyś można się było dostosować, a teraz nie. Czytałem taki stary temat o on-line i wtedy wychodziło, że znaleziono powód w zachowaniu niektórych Redów, czy dysproporcjami mag-wojownik. Ale z tego co czytałem zakończenie, to brak był chęci zmian...
Bo nawet wystarczy poczytać. Że byli redzi, co zabierali np. połowę i zarówno byli crafterzy (choć byli okradania), jak i redzi i nikt nikomu nie wadził. A teraz jak czytam najświeższe to widzę, że KillOnSight i cała akcja ogranicza się do *zbiera*. I nowych ma to pociągać?
http://www.clairslair.fora.pl/pytania-i-odpowiedzi,9/pvp-bez-slowa,2381.html
Sam raz na takowego wpadłem. Może miałem szczęście, ale częściej wpadałem na inny typ. Ale np dziś. Wracam do chatki. Wchodzę przez drzwi, a tu jakiś czerwony pędzi. Myślę: Pewnie to przypadek. Otóż nie. Praktycznie rąbnął łbem konia o drzwi mojej chaty <na makrze mnie śledził, czy co?>... I bez słowa odszedł... Ani słowa, że "Masz szczęście, chłystku. Siedź sobie tam i trzęś portkami, albo wyjdź i walcz, jak <ple,ple>" Nic. Jakby mnie Mobek gonił..

Poza tym:
http://www.clairslair.fora.pl/pytania-i-odpowiedzi,9/pvp-bez-slowa,2381.html

Saloth napisał:

niebawem cl:r wstanie, wiec ci gracze zapewne wroca tam. Idiotow nie nauczysz niestety.

I cóż. Taka postawa może jeszcze niektórych odchęcać. Przyznam, że na tym forum (a siedzę na wielu) poziom słowny jest bardzo niski...
Bez żadnych konsekwencji za zwrócenie uwagi na problem, który na większości forów trzymający poziom autor narażał się na ostrzeżenie (tzn. admin zamyka/usuwa temat, a user go wskrzesza) zostałem obrażony.Za to, że "nie jestem kumplem autora, który mu we wszystkim przytakuje" zostałem nazwany trollem...
Dałem kilku adminom z innych for do ocenienia... Żaden trollowania nie widział... 1 to był zdziwiony poziomem rozmowy, ze ktoś do czegoś takiego dopuścił.

Wracając. Kogo nazywasz tak? Graczy, którzy chcą trochę klimatu, a nie "zbiera" widziane od wroga czy osoby, które właśnie to "zbiera" robią.. Patrząc na post podejrzewam to pierwsze... Ale nieważne... Bo reasumując.

Przyszedłem tutaj niedawno. I jedno co widzę. Wejście na forum to był błąd. Przez wejście na forum klimat Ultimy ucieka... Bo tu głównie przepychanki widzę... Redzi twierdzą, że oni będą tak grać i basta, bo im wygodnie, będą mordować, palić, gwałcić, a spokojni gracze? To mięso do zatłuczenia... I takie "mięso" odchodzi, bo co ciekawego w grze?

Dlaczego wybrałem grę na CL. Bo kolega, który mnie zachęcał, gdy odparłem, że nie gram w MMORPG, bo tam najczęściej spotyka się dzieciaki, które dorwały się do kompa i sobie Diablo robią... A ja chcę zagrać spokojną osobą.. To kolega powiedział o selekcji, pokazał the best off i zaryzykowałem. Wszedłem i....

....

Wychodzi, ze miałem szczęście.
Że nie trafiłem na Redków, którzy zachowują się jak mobek... I gra mnie wciągnęła... A gdybym nie miał szczęścia i w 5 kolejnych napadach w ciągu jednego dnia stracił cały majątek zbierany przez miesiąc? Pewnie bym zrezygnował i powiedział kumplowi, że "miałem rację". Ale miałem szczęście i zdążyłem się wczuć w klimat, zanim łyknąłem właściwą pigułkę (czyt. Wszedłem na forum)

Przyznam, że to, ze są tacy Redkowie w dużej liczbie dowiedziałem się z forum (gdzie oni się kręcą, że ja mam szczęście ich nie spotykać?) i patrząc na odpowiedzi userów Redków widzę, że to prawda, że tacy są..

Wpadłem na pomysł, jak pomóc Redkom, aby mogli załatwiać to z rozmową:
http://www.clairslair.fora.pl/propozycje,5/przeszukiwanie,2293.html

Temat wisi, nic się nie dzieje. A jak jeden gracz został pokonany przez drugiego silnym zwojem to.... w niecałe kilka godzin załatwiono, aby (jak się okazało) łatwiej mógł rabować...

Największy błąd gry MMO jest jeden:

Gdy gracz czuje się jakby grał sam.

Przyznam, ze porównałem dwie MMORPG: Voyage Century i właśnie Ultimę.. W VC podchodzę do grupy graczy rąbiących drewno (dość automatycznie). 20 chłopa rąbie. Wszystko gracze. Przywitałem się... Gdzie tam.. Odpalone automatycznie i kokszą... Ani jeden nie zareagował... Po DWÓCH!!!!!!! godzinach gry trafiłem na postać, z którą zagadałem coś... Uff...
Tak samo mogą mieć niektórzy tutaj, którzy trafiają na gracza Red, który tym różni się od mobka, że lepiej posługuje się bronią.. I dla takiej osoby gra przypomina single player na poziomie "very very, very, (...) very hard".
Gdzie klimat? Gdzie wypadający na niego rabuś każący wybierać złoto, czy życie?

Przyznam, że gdybym trafiał na takowych Redków, to chyba uruchomiłbym znów Morrowinda (zawiesiłem, gdy wciągnęło mnie CL) i tam miał lepszy klimat, bo choć NPC zagada...

======Streszczenie=====
Dla mniej cierpliwych

Kultura niektórych graczy i brak interakcji burzący klimat odciąga graczy od grania. Bo nie może się wczuć, tylko musi "uważać na innych graczy"

A w życiu spotykasz same cukierkowe postacie? Tu masz podobnie. Są osoby z którymi można pogadać a są takie z którymi się nie da. Potraktuj takiego niegadającego (w ostateczności) jak moba albo czasem sam rozpocznij rozmowę...Dołącz do gildi która nie miesza się w pvp, bądź nieco bardziej uważny, nie wiem co tam jeszcze napisać Smile

. Kiedyś ludzie grali nowymi postaciami i jakoś dawali radę, idąc na cm pod Vesper praktycznie było wiadome że wcześniej czy później spotka sie tam reda a mimo to ludzie jakoś grali i nikt tak nie narzekał Rolling Eyes

Ps. Forum to specyficzne miejsce Twisted Evil

Za tego trola nie powinieneś się obrażać, wchodzisz w środowisko ludzi którzy znają sie od kilku lat i chcesz od razu wszystko ustawiać Smile

. Admin/mod może sobie kasować co chce ale nie oznacza to że zawsze ma racje. A jeśli już coś kasuje wypadało by podać powód, chociażby punkt w regulaminie czy cokolwiek.

Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

W sumie wiesz Havok, sam bym pograł na 95, bo mi się wtedy podobało, nie mówie, że teraz jest źle, ale wtedy po prostu najfajniej się grało, mimo fragowania, mimo assasinów, mimo złota którym się każdy podcierał, terroru admina. Może, że było więcej osób, ekonomia była pod pvp, a może też przez to, że po prostu było mniej skomplikowane wszystko... tak czy siak to już nie wróci i na CL:R po prostu nie będzie mi się chciało iść grać, bo to poza ludźmi nie będzie już to samo.

Havok napisał:

A w życiu spotykasz same cukierkowe postacie? Tu masz podobnie.

Te co gadały cukierkowe nie były. Właśnie były mroczne, co udowadniały gadaniem i emotami... I za to cenie tych graczy (choćby m88ch). Ja miałem szczęście. Trafiłem w dobrą okolicę, kumpel jako postać mnie wprowadził, mam dom, gdzie mogę się schronić przed mobami/graczami.
Tylko nie każdy ma tyle szczęścia, że trafi w te rzeczy, a wtedy takie KoS może go zniechęcić...

Mi numer pola nie robi różnicy przestawiłem się na 96 mogę się przestawić dowolny... Wtedy grało się najfajniej...bo było z kim, mechanika to sprawa drugorzędna. Nie ważne czy biegasz z taką czy inna bronią ważne że masz za kim biegać... Ludzie wspominają tamte czasy bo gdy wychodziłeś za miast zawsze można było kogoś spotkać, co raz była jakaś bitwa czy cokolwiek coś się działo a dziś... kilku paladynów, parę osób z którymi ma się "na pieńku"...po prostu nie bardzo jest z kim grać Confused

Hmm... jesli sie nie myle to ten okres przedwakacyjny zawsze byl biedny pod wzgledem liczby graczy. Sesja, ludzie wyjezdzaja do domow/na wakacje/za granice do pracy... Nie ma sie co cisnieniowac, po wakacjach napewno bedzie lepiej:) Z reszta jak Saloth juz napisal, mniejsza liczba graczy moze wcale nie byc taka zla Smile

Mapa nie jest ogromna wiec zawsze mozna kogos spotkac:)
-------------
Panie "PL_CMDR Blue R", Saloth to osoba ktorej RPG i klimatycznosc nie powinna i wiekszosci wypadkow nie jest podwazana. Ty jestes tu od niedawna i wyglada na to ze kompletnie nie wiesz o czym mowisz. To forum i tak jest lajtowe w porownaniu tym z CL3 wiec nie ma sie czym przejmowac:) Najlepiej poprostu go nie czytaj bo jak czlowiek widzi wszystko od zaplecza to mu zawsze popsuje zabawe o ile nie umie nabrac do tego dystansu.

drako napisał:

Panie "PL_CMDR Blue R", Saloth to osoba ktorej RPG i klimatycznosc nie powinna i wiekszosci wypadkow nie jest podwazana.

Akurat nie chodziło mi o klimatycznosć, tylko język na forum. W grze nie spotkałem, to nie wiem...

Vult na 095 gralo sie fajnie bo grali stazy znajomi i bylo co robic .... teraz online maleje bo ludzie poprostu znudzili sie juz tym co jest ... i nie maja co robic.
Na dawnym cl gra sama sie napedzala .... ktos kogos na ircu / gg zawolal na pvm / pvp. A tutaj nic ... czemu bo ludzie juz pozabijali to co w pvp najsilniejsze i nawet sie im nie oplacalo isc zabijac to drugi raz ......
Ludzie pracowali na cos a nagle jakas zmana spowodowala ze to na co pracowali jest do smietnika.
I wiele innych rzeczy powoduje ze online maleje .... jak nawet to ze ludzie ktorzy grali kilka lat temu dorosleja i nie maja czasu.
Dalszym powodem spadku online jest brak mapy .... owszem zaraz mi tu voult albo garth napisza ze nima mapy bo nikt nie buduje.
Szczerze odechcialo mi sie budowac po tym jak pinvsetny raz z rzedu zalogowalem sie na mape a tam pustki .....

Btw. Online bedzie dalej spadal bo wychodza coraz to nowsze gry mmo. AoC , War , Aion ...

Korg napisał:

Btw. Online bedzie dalej spadal bo wychodza coraz to nowsze gry mmo. AoC , War , Aion ...

zacytowalem korga, ale odniose sie pozniej do innych wypowiedzi...
jesli chodzi o "inne" mmorpg to za niektore trzeba placic - ja np nie wydalbym nawet zlotowki na oplate za granie, jeden z kolegow ktory kiedys gral na CL (venik pozdrawiam;) obecnie glownie zajmuje sie zyciem ale tez gra w wowa na priv serwie gdzie placi sie 20 zl za 3 miesiace. mimo ze to jest tyle co nic to po prostu nie chcialbym placic, nie chodzi tu o pieniadze tylko o babranie sie jakimis dodatkowymi rejestracjami, robieniem przelewow, pilnowaniem czy kasa doszla zeby mi nagle nie odlaczyli gry <- to mnie odstrasza od platnych online gier.

poza tym gracze CL zaczynali odchodzic od tej gry juz dawno po tym jak wyplynely inne mmo... uwazam ze powody typu "ultima znudzila mi sie, ide grac w cos innego, ultima ma brzydka grafike" to maksymalnie 20-25% pobudek przez ktore ludzie przestawali grac. naprawde glownymi powodami tych exodusow sa: -zycie rodzinne (jakies zony, dzieci)/wojsko/szkola/praca/narkotyki/alkohol/wiek w ktorym zostawia sie gry komputerowe na rzecz powazniejszych zajec przy komputerze.

dodatkowo w innych grach/na innych serwerach denerwuje mnie to ze sa to masowki gdzie gra xxxx roznych graczy i na dobra sprawe kazdy jest anonimowy. zeby zdobyc jakis "fame" w danej grze trzeba odpowiednio duzo grac i miec spore osiagniecia zeby sie wybic z tlumu. z moimi latkami na karku nie chcialoby mi sie po prostu tak poswiecac grze zeby sie "wybic". jak zaczynalem grac na CL to wiedzialem ze nie bede crafterem ani jakims spokojnym gajowym polujacym na jaszczuroludzi po lasach tylko wkrece sie w jakies konkretniejsze towarzystwo i bede mogl wplywac na balans sil pvp na shardzie. ultima wlasnie mi to umozliwila bo swego czasu gralo sporo ludzi ale nie na tyle znowu duzo zeby to bylo niewykonalne.

przez to glownie sie wkrecilem w ultime bo caly rok 2006 mojej gry na CL spedzilem na CL walczac ramie w ramie ze znajomymi z gildii/sojuszu. to bylo fajne, nie bede tego porownywal do chodzenia na jakies awantury w rl bo to smieszne, ale jednak wlasnie podczas takiego grupowego pvp dalo sie odczuc taki zaj@bisty dreszczyk ktory powodowal ze gralem po 10-12 godzin dziennie Smile

obecnie tego na CL nie ma, system pvp jest strasznie zawily, przez to malo "miodny" z pewnoscia to odstraszylo wielu starszych graczy ktorym nie chcialo sie uczyc nowych technik walki.

jesli chodzi o obecna sytuacje na CL to dobrze jest widziec tylu nowych graczy, malejacy online to raczej powody okolo-sesyjne. zauwazam tutaj nawet pewien paradoks bo online niby zmalal w ciagu tych 2 ostatnich miesiecy (z 50-60 na 20-30) a jednak graczy w grze zrobilo sie wiecej, procz nowych imion zauwazam takze naprawde stare, powracajace na lono CL (chociazby 2 starych INSow (przepraszam -ZT) widzialem).
jedyne rozwiazanie tego wlasnie "paradoksu" jakie mi sie jawi to przyspieszenie gainow expa ;d - po prostu licznik nie jest sztucznie nakrecany przez postacie .afk

No Funcom z wspolpraca z cd project wypuszcza polska versje z polskimi servami z miesieczna oplata okolo 30 zł ( a nie 60 jak wiekszosc mmo ).
Jedyny minus tego to ze bedzie mialo sie dostep tylko do polskich servow ... a wiadomo jacy sa polacy grajacy w mmo :>